Coraz więcej motocyklistów rozszerza OC?
Aż 80% właścicieli skuterów i motocykli kupowało w 2020 roku tylko obowiązkowe OC – to główny wniosek z analizy ponad 110 tys. polis, przeprowadzonej przez towarzystwo ubezpieczeniowe Compensa. Pozostałe 20% posiadaczy jednośladów wybrało przynajmniej jedno dobrowolne ubezpieczenie (np. AC, NNW, assistance). To o 5% więcej niż rok wcześniej.
– Zainteresowanie bez wątpienia wzrosło w ostatnim roku, ale motocykliści nadal traktują dobrowolne ubezpieczenia z bardzo dużą rezerwą. Statystyki świetnie pokazują, że rodzaje ochrony od dawna powszechne wśród kierowców aut osobowych, to rzadkość w kategorii jednośladów. Dotyczy to w zasadzie wszystkich dodatkowych ryzyk – zarówno najczęściej dodawanego do OC skuterów i motocykli NNW, jak i bardzo, bardzo rzadko wybieranego AC – komentuje Damian Andruszkiewicz, odpowiedzialny za ubezpieczenia komunikacyjne w Compensa TU SA Vienna Insurance Group.
W przypadku samochodów osobowych proporcje w zakupie ubezpieczeń są niemal dokładnie odwrotne. Tylko 20-25% kierowców kupuje wyłącznie OC, a w 75-80% przypadków polisy zawierają przynajmniej jeden dodatek (najczęściej assistance).
Częstsze „tak” dla NNW, wciąż „nie” dla AC
Jeśli motocykliści rozszerzają obowiązkowe ubezpieczenie OC, najczęściej sięgają po NNW – robi tak 16% z nich. Wciąż niski odsetek tego rodzaju polis zaskakuje, bo wypadek na motocyklu wiąże się dużym ryzykiem poważnego urazu. Co ciekawe, właściciele samochodów w ponad 60% rozszerzają OC o NNW, choć w ich przypadku ryzyko poważnej utraty zdrowia w wypadku jest mniejsze.
– Polisa NNW pozwala na otrzymanie odszkodowania, jeśli wskutek wypadku dojdzie do trwałego uszczerbku na zdrowiu. Warto zauważyć, że w całej grupie kierowców jednośladów podejście do tego ryzyka jest bardzo zróżnicowane. Najrzadziej, bo tylko w 10%, z NNW korzystają kierowcy skuterów. Skłonność do zakupu tego ubezpieczenia ewidentnie rośnie wraz z pojemnością. W ubezpieczeniach motocykli powyżej 250 cm3 odsetek polis z NNW przekracza 50% – mówi Damian Andruszkiewicz z Compensy.
W statystykach rzuca się w oczy śladowa liczba ubezpieczeń AC – ten rodzaj ochrony służy finansowemu wsparciu po kradzieży pojazdu lub zniszczeniu go z winy właściciela, wskutek wandalizmu czy działania sił przyrody. Tylko 2% motocyklistów kupuje AC. Z assistance korzysta jedynie 6% z nich, choć w wielu przypadkach odpowiedni byłby dla nich najtańszy wariant ubezpieczenia z holowaniem na stosunkowo krótkim dystansie.
– Myślę, że podejście właścicieli skuterów i motocykli do ubezpieczeń ma dwa źródła. Z jednej strony wciąż często spotykamy się z opiniami, że ubezpieczyciele niechętnie obejmują ochroną jednoślady, a polisy dużo kosztują. Na rynku było przed laty tak, że ochrona potrafiła kosztować nawet 25% wartości pojazdu. Od dawna tak jednak nie jest. Drugi powód wynika moim zdaniem z sezonowości jazdy na skuterach i motocyklach. Ubezpieczenie kupuje się na 12 miesięcy, a to zazwyczaj dłużej niż okres eksploatacji pojazdów w ciągu roku. To wydaje mi się jednak krótkowzrocznym podejściem, zwłaszcza że w branży ubezpieczeń mamy przykłady szkód jednośladów – w tym szkód kradzieżowych – przez cały rok. Dlatego na starcie nowego sezonu warto zrobić przegląd posiadanych ubezpieczeń i rozważyć dopasowanie ochrony do potencjalnych problemów z motocyklem – na drodze i poza nią – dodaje Damian Andruszkiewicz.